Zarejestruj się u nas lub też zaloguj, jeśli posiadasz już konto. 
Forum www.forumkillerz.fora.pl Strona Główna

Czy wszyscy Analizatorzy mają kota na punkcie kota?

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum www.forumkillerz.fora.pl Strona Główna -> Hyde Park
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat

Czy jesteś posiadaczem kota?
Mam całe stado! (dwa lub więcej)(dwa koty to też stado!)
14%
 14%  [ 4 ]
Mam jednego, ale wydaje się, że jest go więcej...
29%
 29%  [ 8 ]
Nie mam kota, ale chcę mieć kota i będę mieć kota, kiedy się tylko da załatwić (wpisz, co należy załatwić)
40%
 40%  [ 11 ]
Kot. blee...
14%
 14%  [ 4 ]
Wszystkich Głosów : 27

Autor Wiadomość
Nadira
Wymiąchany ludzisk



Dołączył: 21 Sty 2008
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trochę stąd, trochę stamtąd

PostWysłany: Nie 21:43, 10 Lut 2008 Temat postu: Czy wszyscy Analizatorzy mają kota na punkcie kota?

Ale tak szczerze. Z tego, co da się zauważyć, mamy avatary z kotami, wspominamy o swoich kotach w analizach i ogólnie przyznajemy się do posiadania kota.
Ja od razu mówię: mam bzika na tle kotów, ale z pewnych przyczyn nie mogę posiadać kota na własność, co mnie niezmiernie dołuje. Na pocieszenie mam szczurkę (ale to nie ona jest przyczyną mojego braku kota).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ghost Rider
Patrycjusz
Patrycjusz



Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 712
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mroki

PostWysłany: Nie 22:14, 10 Lut 2008 Temat postu:

Ja... No, mam cztery koty, moją ulubioną książką jest "Kot w stanie czystym", czczę Kuroneko-sama i Kamineko-sama, a jednym z moich ulubionych cytatów jest "KOTY. KOTY SĄ MIŁE."

Kocham kotki! W każdym moim opowiadaniu, jakie piszę, obowiązkowo musi być kot XD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hektor
Samotna łza



Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 522
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Morze Kaspijskie i Karaiby

PostWysłany: Nie 23:06, 10 Lut 2008 Temat postu:

Ja mam dwa koty. Jeden to Lolo, zwany też Kluchą, bo jest wielki, szary i troszkę krągły. Jego imię tak właściwie brzmi Orlando i proszę mi tu do pana Blooma nie porównywać! Imię ma, bo mu pasuje i już. Żadnych fanów w domu nie mam :P Norweski Leśny zakupiony za śmieszną cenę (szczerze mówiąc, to odratowany) w sklepie zoologicznym z supermarkecie. Był za wcześnie zabrany od matki, wychudzony i z astmą. Cudem udało się nam go odratować i teraz waży zaszczytne 6 kilo :D Co rano (czyli około 5) wchodzi mi na głowę. Miauczy sporadycznie, bo choroba z dzieciństwa trochę mu naruszyła struny głosowe. Śpi na plecach i aportuje gumki do włosów :D
Drugi kot to ona i zwie się Cicik. Oficjalnie Duende. Kotka Birmańska mojej siostry. Przeurocza, miauczy bezustannie, ma wielkie, błękitne oczy i mizianie uznaje tylko na swoich warunkach. Z Lolem znają się właściwie od początku, bo oboje zostali kupieni w tym samym momencie. Zatem traktują się jak rodzeństwo.
Śpią na mnie.
Jeszcze kiedyś mieliśmy Jamesa, pięknego, czarnego kota, który może miał w rodzine Maine Coona. Niestety, w podeszłym wieku 10 lat umarł na zator tętniczy. Tydzień przed przybyciem Cicika do domu. Ale przeżył spokojne, szczęśliwe życie.
Koty to ja kocham od zawsze i również w każdym opowiadaniu staram się jakiegoś kota wcisnąć. A i mój kiedyś wspomniany Robert ma kota o imieniu James, na cześć naszego Jamesa :)
Moje dwa koty to nic w porównaniu do tego, co się u Jacka w domu dzieje ;]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nadira
Wymiąchany ludzisk



Dołączył: 21 Sty 2008
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trochę stąd, trochę stamtąd

PostWysłany: Pon 0:25, 11 Lut 2008 Temat postu:

Wiedziałam^^

W sumie to muszę przyznać, że w domu na wsi <haha, mam dom na wsiXD>, gdzie nie mieszkam ze względu na studia, żyją całe cztery koty, z czego jeden to zabójczy kocur o imieniu Bondi, mający w sobie coś z Greebo... A trzy pozostałe to urocze kocice: Welura i Luna - matka i córka, identyczne, bo czarne z białą łatką na szyi, a różniące się tylko kolorem oczu: Welura ma zielone, a Luna bursztynowe. Oraz Freja, która jest łaciata i nie lubi, gdy się ją dotyka^^ Niestety, są to koty wyłącznie podwórkowe, na posiadanie zwierzaka domowego nie mogę sobie pozwolić nawet na stancji, a to dlatego, że przez wakacje musiałby mieszkać w domu z moimi rodzicami, a moja mama ma alergię>.>

Za to z naszej "hodowli" pochodzi cała długa i wielokocia linia zwierzaków szczęśliwie podarowanych przeróżnym znajomym - Kacek, który czasem przyjeżdża na stancję i jest najciekawszym kotem, jakiego w życiu widziałam... albo Mała Biała Kacka, która łasi się do wszystkiego, co się rusza i ogląda telewizjęXD

Mam obsesję na punkcie kotów, co tu się kryć...? Ale z etapu wciskania ich w twórczość chyba już wyszłamXD
Albo i nie <wspomina kilka ostatnio pisanych dzieU>.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ghost Rider
Patrycjusz
Patrycjusz



Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 712
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mroki

PostWysłany: Pon 0:31, 11 Lut 2008 Temat postu:

A mój kot, o wdzięcznym imieniu Biszkopt, jest chyba jedynym przedstawicielem swojego gatunku, który umie chodzić na spacery przy nodze. A ludzie się tak dziwnie patrzą...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kluska Śląska
Czwarta Rzesza



Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: skontownji

PostWysłany: Pon 1:13, 11 Lut 2008 Temat postu:

Hektor napisał:
Ja mam dwa koty. Jeden to Lolo, zwany też Kluchą, bo jest wielki, szary i troszkę krągły.

Klucha to mój mały ulubieniec ^^ >P


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hektor
Samotna łza



Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 522
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Morze Kaspijskie i Karaiby

PostWysłany: Pon 15:25, 11 Lut 2008 Temat postu:

Mój Klucha to kocha wszystko co żywe. Do ptaszków miauczy, zamiast na nie polować. Jest zawalaty, wpada do wanny i czasem gruby tyłek mu przeważa, jak wskakuje na stół. No i śpi w kartonach i na podłodze, kiedy po domu rozstawione mamy tonu poduszek i legowisk, żeby się Cicik umościł, bo ona jest wygodnicka. Klucha Lolo to dziecko z dworca :P

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ise
Audytor



Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 268
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: i tak nie wiesz, gdzie to jest

PostWysłany: Śro 18:38, 13 Lut 2008 Temat postu:

Kiedyś miałam trzy koty: czarną kicię Wacuszkę - kiedyś była Wackiem, ale jak się okociła pod schodami, to zmieniłam jej imię - jej córkę Lunę (tak, to była faza na Sailorki) oraz siwego kocura Siwuska :D
Wszystkie zamieszkiwały piwnicę i całkiem nieźle dogadywały się z poprzednim psem. Przy czym kotki ciągle miały młode i tabletek zjadać nie chciały. Za to ich smakoszem był Siwusek... Poza tym lubił, gdy wyczesywało się go szczotką dla psa.
Niestety, gdy przyszedł nowy piesek, kotki sobie poszły. Cezar (mój owczarek niemiecki) dalej nie toleruje kotów, być może ze względu na pewne traumatyczne przeżycia.
W każdym razie chciałabym mieć czarną dachową kotkę - jeszcze nie wiem, jak to zrealizuję, ale zrealizuję :D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nadira
Wymiąchany ludzisk



Dołączył: 21 Sty 2008
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trochę stąd, trochę stamtąd

PostWysłany: Śro 19:10, 13 Lut 2008 Temat postu:

Mogę Ci odstąpić swoją:D
Znam ten problem z wiecznymi kociętami, które rodzą się ni z tego, ni z owego, a potem nie wiadomo, co z nimi zrobić... Regularnie w okolicach maja i czerwca zaczynam prowadzić akcję "Przygarnij Kociaka" wśród znajomych, jak dotąd z wcale niezłym skutkiem:D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hektor
Samotna łza



Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 522
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Morze Kaspijskie i Karaiby

PostWysłany: Śro 22:52, 13 Lut 2008 Temat postu:

Daltego też, najlepiej jest kotki sterylizować. To jest najlepsza metoda na uniknięcie kociaków co roku. Bo potem te małe niechciane łapią koci katar i inne świństwa, przez co niewiele z nich przeżywa. A kliniki weterynaryjne o ile się orientuję za darmo koty podwórkowe sterylizują.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Azu
Czwarta Rzesza



Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: K-Pax

PostWysłany: Śro 23:46, 13 Lut 2008 Temat postu:

Ja mam kota, przygarnęłam go z ulicy przed paroma miesiącami ;p A nazywa się Dżek Sparoł (bo się naczytałam zbyt dużej ilości "blogaskuf") xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nadira
Wymiąchany ludzisk



Dołączył: 21 Sty 2008
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trochę stąd, trochę stamtąd

PostWysłany: Czw 17:46, 14 Lut 2008 Temat postu:

Mówisz, że darmo? To ja muszę w domu powiedzieć, bo przemyśliwaliśmy o tabletkach, ale nikt w domu, poza mną, nie umie ich podawać...
Hektor, dzięki, może się uda kotki uchronić od niechcianych ciąży:*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hektor
Samotna łza



Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 522
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Morze Kaspijskie i Karaiby

PostWysłany: Czw 20:31, 14 Lut 2008 Temat postu:

Już kocham Dżeka XD
Nadira, niektóre lecznice na 100% przeprowadzają takie zabiegi. Ja jestem całym sercem za takim obrotem sprawy, bo te kotki co roku rodząc są bardzo słabe i potem łatwo łapią choroby. Na ten temat to zawsze była gorąca dyskusja wśród kociarzy, bo niektórzy chcą sterylizować, a inni uważają, że to bestiarstwo. U mnie i Cicik jest wysterylizowana i Lolo wykastrowany i są bardzo szczęśliwe. Niekastrowany kocur w domu to istny koszmar.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nadira
Wymiąchany ludzisk



Dołączył: 21 Sty 2008
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trochę stąd, trochę stamtąd

PostWysłany: Czw 21:28, 14 Lut 2008 Temat postu:

Akurat moje bestyjki nie mogą mieszkać w domu, ale wiem, o czym mówisz.
Też uważam, że to konieczność, zwłaszcza w przypadku dzikich kotów, takich, co to żyją gdzieś na osiedlach na przykład i co roku powiększają kocią gromadkę o nowe mordki. A potem takie mordki kończą w schroniskach, bo nikt ich nie chce...:(
Moje kocięta przynajmniej w większości przypadków trafiały do nowych domów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hoshi
Ędward Ęlric



Dołączył: 30 Sty 2008
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Na lewo od zbrodni

PostWysłany: Pią 22:38, 15 Lut 2008 Temat postu:

Ja nigdy nie miałam kota i mieć nie będę, ponieważ wolę psy i mam alergię na waszych futerkowych przyjaciół.
Za to moja koleżanka z podstawówki ma kotkę. Dzięki niej odkryłam, że jestem alergiczką (mam na myśli zwierzaka, nie kumpelę). Naprawdę miłe stworzonko, muszę to przyznać- nie drapie, nie syczy na mnie (zwykle zwierzęta nie czują do mnie sympatii, nie wiem czemu) i uroczo mruczy, gdy się ją głaszcze.
Natomiast inna znajoma ma kota tak spasionego, że kiedy szturchnęłam go mocniej nogą, to zaczął się turlać i zatrzymał się dopiero na ścianie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum www.forumkillerz.fora.pl Strona Główna -> Hyde Park Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 1 z 7


Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB (C) 2001, 2005 phpBB Group
Theme TeskoRed created by JR9 for stylerbb.net & Programosy
Regulamin