Pierwszy temat^^

Nadira

No dobra, drodzy moi Analizatorzy.
Zastanawiałam się, jak duży jest sens, by informować aŁtoreczki o tym, że właśnie zostały zanalizowane.
Nie jestem pewna, ilu z Was powiadamia o analizach, ja na przykład jeszcze nigdy tego nie zrobiłam, acz dochodzę powoli do wniosku, że nie byłby to taki głupi pomysł.
Wyobraziłam to sobie tak: w razie gdybyście nie chcieli powiadamiać osobiście, mógłby to robić klub, zostawiając w księdze aŁtoreczki wiadomość w rodzaju: "Twój blog został zanalizowany przez (imię Analizatora) z (nazwa blogu Analizatora). Wyrazy uznania - akcja PDS." Oczywiście, każdy Analizator może zostawić takie powiadomienie osobiście.

Nie przypuszczam, by którakolwiek z piszących zrezygnowała z kalania mowy polskiej dalszym ciągiem swego bloga, ale przynajmniej można byłoby mieć nadzieję, że choć jedna na sto zastanowi się nad tym, co robi:P

To jednak tylko wstępna propozycja, dajcie znać, co o tym sądzicie^^

nerwa

My zawsze informujemy, taką mamy zasadę. Z resztą, uważam, że jeśli już zanalizowaliśmy czyjś blog, to nie powiadomienie o tym zakrawa mi na stratę czasu.
takie jest moje zdanie

Batteroy (KillH)

Ja też zawsze informuję ^^ Chociaż po takim poinformowaniu chcę często kogoś przebić moim mieczem półtoraręcznym xD

nerwa

Ale oto chodzi! przepraszam, odzywa się we mnie złośliwość... ale jeśli się je poinformuje, to one później odpisują i to czasem jest nawet śmieszniejsze rzeczy niż same notki, szczególnie, jeśli aŁtorka przychodzi z ekipą

Ghost Rider

Zgadzam się z nerwą. Gdy poinformujesz aŁtora blogaska o analizie, może coś mu w mózgu zaiskrzy i poprawi swoje karygodne zachowanie. A w rezie czego - zawsze można się pośmiać.

Moquerie

Przyznam szczerze, że mam co do tego pomysłu mieszane uczucia. Czasami, mam dziką ochotę wdać się z jakąś ałtoreczką w dyskusję na temat jej blogaska. I patrzeć na tłumy komentarzy. Z zażaleniami.
Ale czasami, wystarczy mi to, że czytelnicy radośnie kwiczą w komentarzach.

A jeśli już informować - myślę, że choć informacja poprzez akcję jest mniej poręczna (kto by to robił i na jaką skalę?), to jest dużo oryginalniejszym pomysłem. A akcja stałaby się AKCJĄ.

Tym jakże ambitnym akcentem kończę swój pierwszy post na forum.

Nadira

Przyznam szczerze, że sama mam podobne wątpliwości, jak Moquerie, niemniej wydaje mi się słuszne, by aŁtoreczki miały świadomość naszej działalności:P
Przeszło mi wręcz przez myśl urządzanie np. comiesięcznych konkursów na Najsłabszy Blog i wysyłanie jego aŁtorce poręcznego linka do strony z jakimś sympatycznym słownikiem języka polskiego...

Jeśli chodzi o umieszczanie informacji przez Akcję - mogę to, oczywiście robić, nie publikujemy chyba więcej niż kilka, kilkanaście analiz na tydzień;) Ostatecznie mogłabym zajmować się tym raz w tygodniu i hurtem informować wszystkie aŁtoreczki, albo też ktoś się do mnie przyłączy i będziemy to robić np. dwa razy w tygodniu... Wciąż jest to tylko propozycją, poczekajmy na więcej głosów^^

I dziękuję, żeście się odezwali:D

Ghost Rider

Można po prostu zrobić tzw. blogi stowarzyszone, należące do akcji. I kazdy analizator będzie informował własnoręcznie o analizie blogusia aŁtorkę/aŁtora, z zaznaczeniem, że to wszystko podchodzi pod akcję.

ludwikapl

W każdym razie, że się tak nieśmiało wtrącę, informowanie o analizach ma oczywiście swoje plusy i minusy. Przede wszystkim, taka osoba może wreszcie skupi się na ortografii (jeśli już z fabułą nie da się nic zrobić ;)), bo przecież ktoś, kto zauważa te błędy (przypadkiem trafiając na taki blog) nie ma ochoty komentować, że takie występują. A cały fanclub osoby piszącej uważa to za szczegół, na który nie zwraca się uwagi (pod warunkiem jeszcze, że w ogóle to dostrzegają).
Z drugiej strony, dochodzą te dyskusje. Zdarzyło się Wam, że ktoś przeanalizowany (że się tak wyrażę) przyjął to z humorem? :)

Ghost Rider

Podobno to się zdarza. Ja miałam taki przypadek raz, ale niestety nie pamiętam nicku aŁtorki analizowanego blogusia.

Chociaż ostatni komentarz Monity ([link widoczny dla zalogowanych]) można nawet przyjąc za objaw poczucia humoru...

Batteroy (KillH)

Można, można... Mnie się nigdy nie zdarzyło cosik takiego ^^

nerwa

Mówiąc o informowaniu absolutnie nie miałam na myśli dyskusji. Tzn, uważam, że dyskutowanie jest absolutnie bez sensu, bo w końcu i tak nic mądrego z tego nie wyjdzie. I przyznam, że chyba nie pamiętam przypadku, by ktoś mi napisał, że będzie nad sobą pracował, ale może to już skleroza. Niestety najczęściej się zdarza, że aŁtorki sie nie zgłaszają.

ludwikapl

Może dlatego, że właśnie nie wiedzą, że ich opowiadanie zostało zanalizowane?

Ghost Rider

Ale nadzieję na poprawę można zawsze mieć...

Batteroy (KillH)

Na poprawę? Po takiej analizie najczęściej następuje:
"jak śmiałaś, ty głópia babo (albo jeszcze lepsze słownictwo), oceniać mnie i mój blog?! popatrz se lepiej na swuj (te błędy to tak specjalnie, dla wzmocnienia efektu), bo jest głópi!" >> przeniesienie bloga na inny adres >> "kasuję tego bloga, bo przestaliście komciować" nie przyznając się, że w końcu do aŁtorki dotarło, że to, co pisze jest beznajdziejne.

Piszę z własnego doświadczenia ^^