Rozmowy niekontrolowane.

KatarzynaEv

A u mnie katechetka mówi jakimś dziwnym dialektem. xD
"Czyly", "jeżely". Takie przekłady i mówi straszne gardłowo. I pieprzy od rzeczy. I nie umie odpowiadać na pytania ludziom z kryzysem wiary (w tym mnie).

A tak z radośniejszych wiadomości: u mnie w pokoju skończył się czterotygodniowy(?) remont. I teraz tylko doazjacić mój pokój. ^^ :hamster_cry:

Technoszatan

E tam. Nasz ojciec (bo my mamy ojców, nie księży) katecheta umie tak odpowiedzieć człowiekowi z kryzysem wiary, że mu spodnie spadają. Niektórzy zadają tak głupie i bezsensowne pytania, ale ten zawsze umie odpowiedzieć mądrze i z sensem...

Damn, jest niezły D: nadawałby się na analizatora.

KatarzynaEv

Jak moja nowa babka z matmy. xDD'

chociaż jej zachowanie dałabym pomiędzy Kaszlotem a Naruciakiem. xDDD' Ale sie nadaje!

Gilraina

Z Kaszalotem (ekhm...) to kojarzyła mi się moja polonistka z gimnazjum. Głownie dlatego, że zawsze się spóźniała xD I dlatego, że bardzo ją lubiłam ^^

KatarzynaEv

Ta się nie spóźnia, ale ma nas za idiotów. xD I robi dziwne minki. A z Naruciakiem ma tyle wspólnego, że głośna jest. Ale jak monolog trzaśnie (idę się pośmiać z porównania), to nagle w magiczny sposób wszyscy zrozumieli równania i nierówności kwadratowe. Za pierwszym razem!

*Nadal chce mi się śmiać.* A pójde zrobię analizę. x_X

strowberry

KatEv, jak to wygląda, gdy w analizach obśmiewasz nazywanie Kakashiego Kaszalotem etc. a sama to robisz?

Ah, miałam dzisiaj ciężki dzień. Przeszłam na nogach w sumie z 10km, bo minie nie było stać na bilet tramwajowy x_X.

KatarzynaEv

No wiesz... Ja obśmiewam nazywanie Kaszalotem Kakashiego w opowiadaniach, gdzie od cholery nikt nie powinien go tak nazywać. Bo to są skojarzenia polskiego fandomu. Czysto parodyjne i pewnie nijak ma się to z japońskim.
To troche tak jakby aŁtoreczki zaczęły określać Kankurou - Pimpuś, chociaż stary Kishimoto podkreślił jak nazywają się postacie.

Bo w celach śmiechawkowych to ja rozumiem. Ale jak jest opowiadanie i zamiast Kakashi pada Kaszalot, to zaczyna być tragiczne.

Gakusei-kun

Kakashi nazywany "Kaszalotem" to kojarzy mi się z Tomem z TH, którego autoreczki nazywają "Dredowatym" albo Itachim/Sasuke nazywanym "Sharinganowcem".

Ale ogólnie wszelakie mutacje jak "Kakasz", "Sasek", "Naruś", "Itacz" i temu podobne to tragedia oO

EDIT:

Chodzi mi o nazywanie ich tak w opowiadaniach, rzecz jasna ^^

Mrohny_A

A ja właśnie zaczynam Sailor Moon R ;D to jedyne mangowo animowe coś, co mogę oglądać ^^'

KatarzynaEv

Ja ostatnio oglądałam jeden odcinek Sailor Moon i wymiękłam. Nie dałam rady oglądać mojej ulubionej animy z dzieciństwa!

Bo jakieś głupie to mi się wydało...

Insane

Kat, mam dokładnie to samo, ale oglądałam to w wieku pięciu lat, więc jestem usprawiedliwiona u siebie xD Czy nie uważacie, że Kakashi ma najlepszy dubbing z całego Jetixowego szajsu?

Gakusei-kun

Insane, popieram... znaczy widziałam na Jetixie tylko 2-3 odcinki z 'I serii', ale jakoś jemu tak w miarę trafili. Nie jest idealnie, ale pobija dubbing amerykański czy francuski ^^

KatarzynaEv

Kakashi w Jetixie jakoś przędzie. Natomiast jeśli chidzi o resztę drużyny siódmej, to dno i wodorosty.

Jak usłyszałam głos Naruto, byłam przekonana, że oglądam bardzo dobra parodię. xD.

Gakusei-kun

Hinata wymiata (o, rymło się!), szczególnie jej 'Byakugan!' xD

AlexRrR

Włoski dubbing jest śmieszny, mamy tam Szakurę, Szaszke i Na-ru-TO xD